Iwona Mieczyńska – Coach & Trener

Iwona Mieczyńska – Coach & Trener

Twój coach & trener Na dół

Blog

01-01-2023

CZY UCZUCIA RATUJĄ NAM ŻYCIE?

Akademia Rozwoju Iwona Mieczyńska

Emocje i uczucia nie są rozumiane jednoznacznie. Uczucia to procesy psychiczne odzwierciedlające stosunek jednostki do otoczenia, do jego elementów jak również do samego siebie. Emocje to stan duszy umysłu i ciała. To, one pomagają nam stwierdzić, czy nasze cele zostały osiągnięte, ale nie jest to jedyna ich funkcja. Mogą bowiem również ostrzegać nas, przygotowywać na nadejście niebezpiecznych sytuacji. Jednym słowem mówiąc i ujmując to w dużym skrócie, strach pomaga nam chronić życie. Gavin de Backer w książce „The Gift of Fear” opisuje bardzo szczegółowo tę właśnie funkcje.

Czy kiedykolwiek zdarzyło wam się poczuć, że coś jest „nie tak”?

To właśnie to uczucie jest wynikiem działania emocji przed nadejściem niebezpiecznej sytuacji, z której nie zdajemy sobie świadomie sprawy. De Becker sugeruje, żebyśmy częściej słuchali tego głosu i ufali mu, ponieważ jest bardzo użytecznym narzędziem pomagającym przeżyć.

To co zatem z pozytywnymi emocjami?

Emocje określane mianem pozytywnych uwalniają nas od napięć i stresów, z którymi mamy do czynienia każdego dnia, a szczęście jakie odczuwamy daje nam przyjemność. Osoby szczęśliwe łatwiej nawiązują relacje między sobą.

Szczęście skłania nas do spotkania się z innymi ludźmi i pomaga tworzyć związki, z których mogą narodzić się dzieci, dziedziczące po rodzicach skłonność do odczuwania szczęścia. Emocje sprawiają też, że jesteśmy bardziej atrakcyjnymi partnerami. Ponadto pomagają nam nawiązywać kontakty z innymi ludźmi.

Chcecie wiedzieć jak się to wszystko zaczęło?

Od ostatnich kilku lat teorię emocji popierają psychologowie ewolucyjni. Postrzegają zachowania i procesy umysłowe jako reakcje adaptacyjne ukształtowane w procesie selekcji naturalnej. Są one więc traktowane jako część procesu adaptacji.

COSMIDES I TOOBY twierdzą, że wszyscy posiadamy rozwiniętą sieć behawioralnych i umysłowych programów podobnych do aplikacji komputerowych, które pomagają nam mierzyć się z wyzwaniami. Są one swego rodzaju programami nadrzędnymi, których zadania to organizacja oraz integracja wszystkich zachowań i myśli, a zatem pełnią funkcję regulacyjną.

To pomaga nam dowiedzieć się, co musimy robić w konkretnych sytuacjach, a także sprawdzić, czy osiągnęliśmy założone cele.

Jeżeli emocje składają się z trzech komponentów, o których pisałam tutaj czyli subiektywnego doświadczania, reakcji fizjologicznej i elementu ekspresji, to który z nich pojawia się jako pierwszy?

Czy człowiek czuje radość, zanim wykrzywi usta?

Czy może wpada w złość zanim zrozumie, że ogarnęło go to uczucie?

Odpowiedź na te pytania nie jest łatwa istnieją bowiem 3 teorie próbujące wyjaśnić, który z komponentów emocji pojawia się jako pierwszy:

James i Lange: Teoria fizjologiczna;

Cannon i Bard: Talamiczna lub podkorowa teoria emocji;

Schachter i Singer: Dwuczynnikowa teoria emocji;

Zanim napiszę wam o tych 3 teoriach to przypomnę, czym są emocje. Mogą one być rozumiane jako zmiany w ciele, które skłaniają nas do działania. Mają one sprawić, że zrobimy to, co powinniśmy, aby przetrwać i przekazać nasze geny kolejnemu pokoleniu. Aby wzmocnić swoją efektywność działania wywołane emocjami powiązane są z przyjemnymi lub nieprzyjemnymi, świadomymi odczuciami.  Można zatem powiedzieć, że emocje bywają krótkotrwałe, które trwają najwyżej do kilku godzin. Im dłużej trwa dana emocja tym jest większa szansa by doprowadziła w konsekwencji do bardziej trwałego stanu jakimi jest nastrój.

Jedną z pierwszych fundamentalnych była teoria ewolucyjna Karola Darwina, angielskiego biologa, znanego głównie z teorii ewolucji. Jego dzieło „O powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego” z 1859 roku jest jednym z jego najsłynniejszych. Mało kto natomiast wie, że dzielił się on swoimi przemyśleniami i obserwacjami również w innych książkach. Przykładem jest „O wyrażaniu emocji u człowieka i zwierząt” z 1872 r. A jego ostatnie w życiu dzieł dotyczyło dżdżownic i ich wpływu na glebę.

Darwin sugerował, że wszyscy ludzie i część zwierząt przejawiają uniwersalne emocje poprzez bardzo podobne zachowanie. uważał również, że emocje rozwijały się ewolucyjnie podobnie wśród różnych kultur. W czasach, w których żył ta teoria nie miała wielu zwolenników, ponieważ uważano, że kultura odgrywa ważną rolę w tym procesie.

Natomiast francuski lekarz Duchenne twierdził, że istnieje ponad 60 osobnych emocji, z których każda zależy od konkretnych mięśni twarzy, a Darwin uważał, że mięśnie twarzy po prostu współtworzą zestaw zaledwie kilku podstawowych emocji.

To w konsekwencji doprowadziło do teorii o stanach emocjonalnych, na której wielu badaczy opiera się i dziś.

James i Lange: Teoria fizjologiczna

Całkiem niedługo po opublikowaniu „O wyrażaniu emocji…” Darwina. W 1884 roku na drugim końcu globu, tworzyła się kolejna teoria na temat emocji, która zdobyła znacznie większy rozgłos, więc często określana jest jako pierwsza. Opisał ją w książce WILLIAM JAMES „WHAT IS AN EMOTION?” (1884)

Uważano, że kiedy napotykamy sytuacje lub bodziec wywołujący u nas reakcję emocjonalną, nasze ciała reagują jako pierwsze. wszyscy posiadamy zestaw automatycznych reakcji na bodźce emocjonalne. system sensoryczny reaguje na nie, wysyłając stosowny sygnał do rejonów mózgu odpowiedzialnych za emocje. Następnie, po wystąpieniu stanu pobudzenia i oceny, pojawia się subiektywne doświadczenie. na przykład mózg rozpatruje uczucie strachu po zinterpretowania dniu długiego ciągu reakcji fizjologicznych. jednak dopiero gdy zidentyfikuję doświadczenie, może wyrazić emocje.

najpierw dostrzegamy niebezpieczeństwo a następnie nasze serca zaczynają mocniej bić i pojawiają się wszystkie pozostałe reakcje związane ze strachem, które mogą zostać przeanalizowane, ale następująco:” moje serce bije szybciej i uciekam przed, więc muszę się bać” i dopiero później możemy wyrazić strach.

Duński lekarz Carl Lange doszedł do takich samych wniosków niezależnie w 1885. Teorię można przyrównać do tego, że czujemy strach przez to, że serce bije nam szybciej. Bodziec – reakcja fizjologiczna – doświadczenie emocjonalne.

Dziś już wiemy, że jest odwrotnie. Serce bije nam szybciej, bo czujemy strach, ale wtedy teoria ta była trudna do obalenia.

Cannon i Bard: Talamiczna lub podkorowa teoria emocji.

Teorią, która miała być swojego rodzaju odpowiedzią na teorię Jamesa i Langego była teoria amerykańskich psychologów Waltera Cannona i jego doktoranta, Philipa Barda, mająca swoje początki w latach 20. XX wieku.

Uważali oni, że jako pierwsze aktywizowanie są partie mózgu, które uznaje się za mniej złożone. Owe niższe części jednocześnie wysyłają następnie sygnał 3 wyższych obszarów: Oceny, pobudzenia i doświadczenia. główna różnica pomiędzy tą teorią a koncepcją Jamesa i Langego polega na tym, że ta idea zakłada, iż pobudzenie, analiza, doświadczenie i wyrażanie następują jednocześnie, ale dopiero po tym, jak wzbudzone zostaną bardziej podstawowe rejony mózgu. jeżeli więc spotkamy niebezpieczeństwo, niższe partie mózgu aktywizują się, a następnie jednocześnie rzucamy się do ucieczki, analizujemy bieg, orientujemy się, że czujemy strach, i krzyczymy „na pomoc!”.

Teorię tę Bard potwierdził na eksperymentalnych badaniach na kotach. Obecnie teorię tę uważa się za historyczną.

Schachter i Singer: Dwuczynnikowa teoria emocji;

Dużo później, bo w 1962 roku, amerykańscy psychologowie Stanley Schachter i Jerome E. Singer przeprowadzili bardzo ciekawe badania, które pokazały, że muszą istnieć dwa czynniki, które umożliwiają przeżywanie emocji: czynnik fizjologiczny oraz kognitywne wskazówki, zrozumienie przyczyny.

Teoria dwuczynnikowa zakłada, że odpowiedzi fizjologiczne oraz ocena poznawcza następują jednocześnie i funkcjonują na zasadzie sprzężenia zwrotnego, wspólnie wytwarzając subiektywne doświadczenie emocji. W procesie oceny korzysta się z informacji płynących samej sytuacji Oraz z otoczenia. pobudzenie emocjonalne jest traktowane jako ogólne nie związane z konkretną emocją, dopóki nie zakończy się wspomniany proces. Zgodnie z tą teorią, kiedy widzę wilka, doświadczam pobudzenia emocjonalnego i w tym samym momencie dokonuje oceny poznawczej:

 „Jestem pobudzony i widzę niebezpieczne zwierzę. To znaczy, że muszę się bać”.

W 1937 roku James Papez opisał konkretną drogę neuronalną odpowiedzialną za emocje, biegnącą od podwzgórza do płata limbicznego.

Papez i jego krąg.

Krąg Papeza jest niesłychanie ważną teorią neurobiologiczną, dlatego ją rozwinę w następnym artykule już za tydzień.